MAL | 19.09.2023 18:01 aktualizacja 19.10.2023 18:54
https://dziwnowek.net.pl/atrakcje/blog/turcja--wyjazd-jednego-rodzica-z-dzieckiem--czesc-pierwsza
Turcja- wyjazd jednego rodzica z dzieckiem- część pierwsza
O Turcji napisano już bardzo dużo, ja postanowiłam opisać swoje wrażenia widziane z perspektywy "samotnego" wyjazdu matki z dzieckiem. Kiedy szykowałam się na wczasy, nie znalazłam bowiem żadnych konkretnych informacji, które mogłyby pomóc przygotować się do podróży, w przypadku wyjazdu tylko jednego rodzica z dzieckiem, zwłaszcza jeśli to pierwsza taka wyprawa. Mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą osobom, które z takich lub innym względów wybiorą się w pojedynkę z małym lub nieco starszym dzieckiem. Turcja bowiem to wspaniały wakacyjny kierunek, o czym świadczy wzrost zainteresowania tym krajem o kilkadziesiąt procent w porównaniu do poprzednich lat. Należy jednak być świadomym pewnych rzeczy /sytuacji, które mogą być dla nas Europejczyków nieco niezrozumiałe (przeważający obszar Turcji leży przecież w Azji) i wtedy nie będzie rozczarowania pobytem w tym kraju.
Z tym, że moje wrażenia będą z wakacji z opcją all inclusive, a nawet ultra all inclusive.
Jaki hotel w Turcji wybrać?
Może to zabrzmi banalnie, ale jadąc do Turcji, podobnie jak do Egiptu, żeby być zadowolonym warto wybrać w miarę dobry, najlepiej 5- gwiazdkowy hotel. Oczywiście pięciogwiazdkowy hotel nierówny pięciogwiazdkowemu, ale to już pewien standard, zwłaszcza podróżując z dzieckiem. Najlepiej też dopłacić, żeby hotel był przy samym morzu. Wtedy nie trzeba "kursować" z torbami między hotelem, a plażą często w upale, szukając w miarę bezpiecznego przejścia dla pieszych (najlepiej kładki bądź przejścia podziemnego), bo w Turcji pieszy nie ma żadnego pierwszeństwa nawet na zielonym świetle (!!). Poza tym Turcy jeżdżą bardzo szybko i niebezpiecznie. W wielu lepszych tureckich hotelach jest zazwyczaj kilka basenów i przynajmniej jeden z mniejszymi bądź większymi zjeżdżalniami. W pięciogwiazdkowym hotelu, z pewnością będzie też duży wybór dobrego i świeżego jedzenia, o czym będzie później. Zaskoczeniem może być z kolei fakt, że nawet w dobrych hotelach, w przeciwieństwie do Grecji czy Egiptu, obsługa sprzątająca nie do końca wywiązuje się ze swej roli, przynajmniej w takim rozumieniu jaki znamy udając się do dobrych hoteli w Polsce/Europie. Jeżeli pokój jest w miarę ogarnięty, a łózka jako tako zaścielone, service room często ogranicza się jedynie do uzupełnienia barku, papieru toaletowego, kosmetyków czy wymiany ręczników. Niestety, te opinie się powtarzają i dotyczy to wielu hoteli, nawet tych o wysokiej kategorii, no może pewnie poza naprawdę ekskluzywnymi.
Pogoda na Riwierze Tureckiej
I tu podobnie jak poprzednio: Ameryki nie odkryję. Pogoda na Riwierze Tureckiej już od wiosny aż do późnej jesieni jest odpowiednia do leżakowania i kąpieli. Oczywiście w maju czy nawet jeszcze w czerwcu, kiedy temperatura powietrza potrafi być już wysoka, temperatura wody w niepodgrzewanym basenie czy morzu, jeszcze niekoniecznie. Od lipca do października z kolei można liczyć już na bardzo ciepłą wodę, idealną do kąpieli dla zmarzluchów. Naturalnie należy mieć na uwadze, że latem jest upalnie z temperaturami w dzień dochodzącymi do 45 st C w cieniu. Ciut "chłodniej" zaczyna być we wrześniu, ale to nadal będą temperatury oscylujące wokół 30 st C. Morze jest wtedy ciągle przyjemnie ciepłe, noce już nieco chłodniejsze niż w sezonie wakacyjnym. Dodatkowym atutem jest zdecydowanie mniej turystów.
Jaki kierunek na wakacje z małym dzieckiem wybrać w Turcji?
Jednym z najbardziej popularnych wakacyjnych kierunków z małymi dziećmi jest Riwiera Turecka, na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Okolice Alanyi cieszą się szczególnym powodzeniem u naszych rodaków. I nic dziwnego bo atrakcji w tym rejonie co niemiara. Trzeba jednak wiedzieć, że latem w okolicy Alanyi nie dość, że jest upalnie, to bardzo wysoka wilgotność powietrza sprawia, że człowiek poci się niemiłosiernie. Przewodniczka polecała w przyszłości na wakacje wybrać okolice Kemer czy Side. Panuje tam bardziej przyjazny mikroklimat, a bliskie sąsiedztwo wysokich gór sprawia, że latem jest "chłodniej" i mniej wilgotno niż w okolicach Alanyi.
Czy warto jechać na wycieczki fakultatywne w Turcji?
Niektórzy urlopowicze nie mają potrzeby wychodzić "poza mur" hotelu, jeśli zaś należymy do osób w miarę aktywnych i gdy "zmęczymy" się zażywaniem kąpieli morsko-basenowych, to warto wybrać się na jakąś wycieczkę fakultatywną np: w rejs stateczkiem wzdłuż wybrzeża Alanyi czy do Zielonego Kanionu. Jeżeli jedziemy na wakacje z biurem podróży, to wycieczki można wykupić na spotkaniu organizacyjnym u Rezydenta. W internecie można wyczytać opinie, że lepiej poszukać lokalnego biura, że wtedy jest taniej i że nie ma potrzeby przepłacać. Nie do końca zgodzę się z tą opinią. Może i faktycznie u Rezydenta jest trochę drożej niż w lokalnym biurze, czy nawet polskim biurze w Turcji (z którym raz wybraliśmy się na wycieczkę do Zielonego Kanionu), ale jakość usług zdecydowanie przemawia na korzyść wycieczek organizowanych przez Biuro Podróży, z którym pojechaliśmy na wczasy. A mamy porównanie, bo dwie wycieczki wykupiliśmy u Rezydenta, a trzecią (z powodu braku miejsc) przez internet (!) w polskim biurze z siedzibą w Alanyi. I muszę przyznać, że nasze Biuro Podróży zapewniło i polskiego przewodnika i bardzo komfortowy autokar. Podczas gdy wycieczka organizowana przez "polskie" lokalne biuro podróży odbyła się w dość starym busie i tylko z kierowcą ledwo mówiącym po polsku. Więc będąc samemu z małym dzieckiem nie ma co żałować pieniędzy i lepiej wykupić wycieczkę u Rezydenta, która jest odpowiednio ubezpieczona w razie "W". Poza tym mamy zapewnioną opiekę polskiego przewodnika/przewodniczki. Przynajmniej są to nasze bardzo pozytywne doświadczenie z pewnym dużym Biurem Podróży, specjalizującym się w organizacji wczasów w Turcji już od wielu lat.
Jakie atrakcje dla dzieci w okolicach Alanyi?
Oprócz zwiedzenia samej Alanyi, fajnym wyborem jest wcześniej wspomniany rejs stateczkiem. Będziemy więc mogli skorzystać z "wyprawy" po Morzu Śródziemnym, do wodospadu Montegrove czy do Zielonego Kanionu. Każde biuro proponuje rozrywki na podobnej zasadzie. Jeśli zdecydujemy się na rejs o zachodzie słońca, to wcale to nie oznacza rejsu tylko wieczorem. Nasz rozpoczął się po południu (około 17.00). W trakcie rejsu były cztery postoje na kąpiel w morzu (dla dzieci czy osób niepewnie czujących się w tak głębokiej wodzie dostępne są oczywiście kamizelki ratunkowe). Zapewniona była także pyszna kolacja, a wieczorem dyskoteka z pianą, na zakończenie której obowiązkowym punktem była wieczorna odświeżająca, po dyskotekowym szaleństwie w pianie, kąpiel. Dla dzieciaków radocha nie do opisania.
Inną bardzo ciekawą wycieczką jest rejs do Zielonego Kanionu na rzece Mangrove.
I także w trakcie takiego rejsu mamy postoje na kąpiel, choć to górska rzeka, więc woda w niej zdecydowanie chłodniejsza niż w morzu czy basenie. W czasie tej wycieczki również jest zapewniony ciepły posiłek, w naszym przypadku obiad, który podawany był w restauracji po zacumowaniu na brzegu. Taki ciepły posiłek serwowany podczas nawet kilkugodzinnego „wypadu” zdaje się być standardem w Turcji, wliczonym w koszty wycieczki. Zielony Kanion jest godny polecenia, widoki na surowe skalne brzegi gdzieniegdzie porośnięte skąpą roślinnością, zapadają w pamięć. W niektórych opcjach rejs do Zielonego Kanionu łączony jest z jazdą "otwartymi" jeepami.
Czy warto wybrać opcję Ultra All Inclusive
Moim zdaniem jak najbardziej warto i to nie dlatego, że jesteśmy jakimiś wielkimi łakomczuchami. Po prostu jest komfort psychiczny, że można coś zjeść/przekąsić praktycznie przez cały dzień, zwłaszcza jeśli są serwowane owoce, lody.
I właśnie różnica między ultra all inclusive (którą do tej pory spotkałam tylko w Turcji, ale może za mało jeżdżę za granicę :-) a all inclusive polega na tym, że jeżeli zamknięta jest główna restauracja, to można coś przekąsić np w Snack Barze, jak to było w naszym hotelu, który był czynny od rana do wieczora. Można tam było zamówić hamburgery, pizzę, sałatki. Na terenie ośrodka były też otwarte kawiarenki z ciastem i różnymi napojami: herbatami, kawą, lemoniadą i innymi, nie wspominając już o alkoholach dostępnych w kilku barach. Poza tym, co chwilę ustawione były duże lodówki z zimną wodą do dyspozycji gości.
Opcja ultra all inclusive okazała się super, gdy wybrałyśmy się do Delfinarium w godzinach przedpołudniowych, a wróciłyśmy po obiedzie. W tym przypadku, po powrocie chętnie zjadłyśmy pyszną p
Zobacz również najnowsze artykuły: