W dniach 5-7.08.2022 r. po raz XXVII zawita do Wolina Festiwal Słowian i Wikingów.
W ciągu tych 27 lat, Festiwal osiągnął standardy i renomę, które sprawiły, że stał się on największym przedsięwzięciem tego typu w Europie Środkowej.
Każdego roku (pomijając rok 2020 r., kiedy to zamiast Festiwalu zorganizowano Warsztaty, różnące się przede wszystkim znacznie mniejszą skalą), Festiwal przyciąga przeszło 2000 (a czasem nawet 3000) rekonstruktorów z około 30 krajów . A więc oprócz najliczniejszej grupy skandynawskich i słowiańskich "wojów" z Polski, do wioski w Wolinie przybywają "Wikingowie" i inne nacje, nie tylko z Niemiec, Danii, Wielkiej Brytanii, ale również z tak odległych krajów, jak Nowa Zelandia, Australia, Stany Zjednoczone czy Chile.
W ciągu trzech dni Festiwalu przez Wioskę Słowian i Wikingów, przewija się także wielotysięczny tłum, spragiony widowiskowych walk, przenoszących widzów w średniowieczne czasy.
Otóż, należy zdawać sobie sprawę, że Wolin ma bardzo bogatą historię sięgającą ...epoki kamienia (4200-1700 lat p.n.e.), czego dowiodły zakrojone na szeroką skalę prace archeologiczne. Ślady osadnictwa pochodzą również z epoki brązu, żelaza, okresu wpływów rzymskich czy wędrówki ludów.
Pierwsza mapa, na której pojawia się miasto Wolin pochodzi z roku 150 naszej ery. W tych okolicach istniała bowiem osada zwana Bunitium. Mapa sporządzona przez Ptolemeusza(!) przedstawiała ówczesny, starożytny świat, a "odkodowana" została przez niemieckich naukowców. Ptolemeusz, który na pradawnych ziemiach Polski nigdy nie był, informacje na temat osad na terenach „dalekiej Północy” zbierał prawdopodobnie od kupców i podróżników. Niemieccy archeolodzy w rezultacie odtworzyli mapę Europy Środkowej sprzed około 2000 lat wraz z 94 miastami tego rejonu, na której z niebywałą dokładnością zostały umieszczone starożytne miasta.
W niektórych skandynawskich sagach pada data powstania Jomsborgu ( tak przez Wikingów zwany jest Wolin), już w Vi w.. Inne źródła podają, że dopiero w wieku IX-X na te tereny przybyli Wikingowie. Jedno jest pewne: początkowo ta niewielka osada, dzięki swojemu dogodnemu usytuowaniu przy szlakach handlowych oraz przy szlaku wodnym, łączącym ujście Odry z Bałtykiem, na początku X wieku szybko zaczęła się rozwijać. Wolin stał się nie tylko prężnym centrum handlowym, ale także jednym z najbogatszych portów na południowym wybrzeżu Bałtyku, którego sława docierała także poza granice ówczesnej Europy. W X wieku, według ówczesnego kronikarza Ibrahima ibn Jakuba Jomsborg był "potężnym miastem mającym dwanaście bram", a liczył sobie 8 tysięcy (czasem podawana jest liczba 12 tysięcy) mieszkańców. Był to prawdziwy "złoty wiek Wolina". W związku z tym miasto przyciągało do siebie przedstawicieli wielu narodowości, wyznających różne religie. Słowianie przykładowo na te obszary przybyli w czasie wielkiej wędrówki ludów w okresie (IV-VI wiek n.e.). W okresie rozkwitu port w Wolinie łączył rynki europejskie z Bliskim Wschodem. Do Europy płynęły tu bliskowschodnie towary, zaś w przeciwną stronę – słowiańscy niewolnicy.
Bogate i prężnie rozwijające się miasto było "solą w oku" Mieszka I, który chciał te tereny przyłączyć do ziem swojego państwa. Do bitwy między wojskami Mieszka I, a Wolianami doszło w roku 967 i niestety Wolianie ją przegrali. Ale mimo, że Wolin podporządkowany został Mieszkowi I, nadal cieszył się znaczną niezależnością i gród dalej prężnie się rozwijał się i bogacił. Po podboju Wolin stał się też pierwszym morskim portem państwa Piastów. Niestety, już w pierwszej połowie XI wieku, pozycja Wolina jako lidera wśród najprężniej rozwijających się ośrodków handlowych zaczęła spadać. Spowodowane było to rosnącym znaczeniem innych portów regionu: Kołobrzegu, Szczecina czy Gdańska. Na początku XII wieku, republika miejska, którą stanowił Wolin, podporządkowana została księciu pomorskiemu Warcisławowi I. Nastąpił, oczywiście z pewnym oporem, chrzest plemienia Wolian, a w roku 1140 utworzono biskupstwo w Wolinie. Chrystianizacja republiki nie powstrzymała jednak mieszkańców przed grabieżczymi wyprawami, bo trzeba wiedzieć, że mieszkańcy legendarnego Jomsborga aktywnie parali się korsarstwem na wodach Bałtyku i najeżdżali i grabili nie tylko Danię, Gotlandię, Olandię, ale również południową Szwecję. Duńczycy, pod wodzą Magnusa Dobrego, w ramach rewanżu najechali Wolin w 1043 r, zdobywając i niszcząc je. Miasto zaczęło podupadać. Ponadto, zamulenie cieśniny Dziwny i przenosiny biskupstwa do Kamienia Pomorskiego w związku z najazdami Duńczyków, doprowadziły do końca wspaniałej ery Wolina. Miasto zaczęło tracić na znaczeniu. W ten sposób w XIII wieku w miejscu niegdyś prężnego i bogatego grodu, znajdowała się niewielka osada. Wprawdzie z biegiem czasu zaczęła podnosić się "z gruzów"; stopniowo odbudowywano Wolin- powstały nowe wały i umocnienia, jednak gród nigdy nie wrócił do potęgi, jaką reprezentował w X wieku.
Legenda o Viniecie, czy też Jomsborgu - wspaniałym, bogatym i wpływowym nadbałtyckim grodzie opisywanym w skandynawskich sagach krąży do dzisiejszego dnia. Zresztą to właśnie do tej wielkości i świetności Wolina odwołuje się Stowarzyszenie Centrum Słowian i Wikingów Wolin-Jamsborg-Vineta. Dzięki ich działaniu na wyspie Recławski Ostrów zrekonstruowano średniowieczną osadę z IX-XI stulecia na podstawie odkryć archeologicznych prowadzonych na tych terenach już od przeszło 100 lat. O znaczeniu, ważności i zakresie prac, niech świadczy fakt, że to właśnie tutaj ulokowano Instytut Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk.
Należy jednak odróżnić legendy spisane w skandynawskich sagach (islandzkich) od rzeczywistości. Według legend założycielem Jomsborga był król duński Harald Sinozęby (Bluetooth!), z rozkazu którego miał tu rządzić szwedzki wiking Styrbjorn. I to ponoć w Wolinie zmarł król Sinozęby, na cześć którego w miejscu, w którym miał zginąć Harald, stoi dziś wykonany współcześnie „kamień runiczny” z napisem: „Król duński Harald Sinozęby zmarł w Wolinie w 986 roku”. Głaz ten stylem nawiązuje do stojącego w Danii kamienia runicznego zwanego metryką chrztu tego państwa. Ustawiono go w Wolinie w 2014 roku.
Według innej skandynawskiej sagi, założycielem średniowiecznego Wolina, był Palnotoki. W momencie, gdy Palnotoki popadł w konflikt z królem duńskim Svenem Widłobrodym (nota bene synem Haralda Sinozębego), wraz ze swoimi wojami musiał uciekać z Danii. Wylądowali oni na Wyspie Wolin i doszedłszy do porozumienia z Bolesławem Chrobrym, w zamian za obronę granic pastwa Piastów, Wikingowie uzyskali prawo do osiedlenia się na wyspie.
Niestety skandynawskie, zazwyczaj islandzkie sagi, nie są najbardziej wiarygodnym żródłem informacji, gdyż spisane zostały zazwyczaj w XII wieku, kiedy potęga Wolina-Jomsborga-Winiety należała do przeszłości.
Ale to właśnie między innymi dzięki tym podaniom, na początku lat 90. w Muzeum Narodowym w Szczecinie narodził się pomysł zorganizowania, przy współpracy ze skandynawskimi ośrodkami naukowymi, objazdowej wystawy archeologicznej ukazującej wyniki przeszło stuletnich prac wykopaliskowych na terenie Wolina. Wystawę „Wolin-Jomsborg. Emporium handlowe epoki wikingów w Polsce” prezentowano w Danii, Norwegii oraz na Islandii. Wikingami przybyłymi na obszary dawnego Wolina, zainteresował się sam prof. Geoffrey Bibby. Wystawa przyczyniła się do rozpropagowania historii Wolina i zorganizowania w 1993 roku „I Festiwalu Wikingów”, tym bardziej, że miasto miało na tym polu pewne osiągnięcia. Otóż już od lat 70-tych organizowano podczas czerwcowych Dni Kupały, plenerowe widowisko "Napad wikingów na Wolin". Oczywiście bez takiego rozmachu i środków finansowych jak obecny Festiwal Słowian i Wikingów. Wydarzenie przyciągało jednak tłumy widzów, co znaczyło, że jest potrzeba aby kontynuować tę ideę.