„Para buch, koła w ruch, ruszyła powoli”… Nadmorska Kolej Wąskotorowa- jedyna taka kolej na polskim wybrzeżu.
Z przepięknie odrestaurowanymi wagonami, całymi w drewnie, z siedzeniami wyłożonymi bordowym aksamitnym obiciem, przywołującym na myśl przedwojenne, zadbane pociągi, no może to nie Orient Express, ale napawa dumą fakt, że jest, że funkcjonuje i ma się bardzo dobrze, choć jeszcze całkiem niedawno realne było widmo bankructwa spółki i ciuchcia mogła popaść w niebyt. Tymczasem stała się chlubą wybrzeża i wizytówką gminy Rewal. Kilka dni temu licznik wskazał, że przewiozła pierwszy milion pasażerów!
1 lipca 1896 roku odbył się chrzest bojowy kolejki wąskotorowej, która wyruszyła w swoją pierwszą trasę na terenie znajdującym się wówczas w granicach państwa pruskiego. Początkowo mknęła po szynach o rozstawie 750 mm, a w 1912 roku poszerzono rozstaw szyn do 1000 mm. To, co laikowi wydaje się mało znaczące, miało jednak olbrzymi wpływ na rozwój kolei wąskotorowej, który trwał długo jeszcze po wojnie, w momencie gdy te tereny były już w polskich rękach. W latach powojennych nie tylko transport kolejowy prężnie się rozwijał, ale także i transport samochodowy oraz kolej szerokoszynowa. Niestety, brak wystarczających środków finansowych doprowadził do zaniedbania zarówno taboru, jak i nieruchomości należących do kolei. W 1995 roku, pojawiło się światełko w tunelu- w celu zahamowania powolnego upadku kolei wąskotorowej, wpisano ją do Rejestru Zabytków. Niestety, związane z tym faktem nadzieje na odmianę jej losu, spełzły na panewce. Kolej wąskotorowa nadal nie miała środków na modernizację i utrzymanie w dobrym stanie, zarówno taboru kolejowego, jak i samych torów, dlatego PKP postanowiło ją sprzedać. I wówczas gmina Rewal odkupiła kolej, zmieniła nazwę na Nadmorską Kolej Wąskotorową, postanawiając wykorzystać ją w celach turystycznych. Aby tego dokonać, trzeba było przystąpić do modernizacji całej infrastruktury kolejki. Potrzebne były na to olbrzymie środki finansowe, których wciąż jednak brakowało.
Aż nastał rok 2004 kiedy to dzięki przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej i jej dofinansowaniu, przed koleją wąskotorową otworzyły się nowe możliwości. Włodarze Rewala dzięki wsparciu finansowemu Uni przeprowadzili szeroko zakrojone prace związane z modernizacją, nie tylko taboru kolejki, ale również i samych stacji. Dzisiaj możemy podziwiać ogrom i wysiłek włożony w przywrócenie świetności Nadmorskiej Kolejce Wąskotorowej.
Obecnie, kolejka ta, jako zabytkowa, stała się wielką atrakcją regionu, rokrocznie przyciągając tysiące pasażerów, dla których podróż nią, jest również, można by rzec, swego rodzaju podróżą do przeszłości.
Kolej wąskotorowa, tak jak wcześniej wspomniane, została gustownie odnowiona- odrestaurowane w przedwojennym stylu wagony, siedziska oraz detale takie jak wewnętrzne lampy stylizowane na latarenki, dodają jej niesamowitego uroku i jednocześnie oddają klimat minionych czasów.
Warto także zaznaczyć, że oprócz wagonów wewnętrznych, są też „otwarte”, z siedzeniami na zewnątrz, dla wszystkich lubiących czuć „wiatr we włosach”.
Ponadto, stacje dworcowe kolejki nadmorskiej stanowią klasę samą w sobie- drewniane, stylizowane na przedwojenne, są prawdziwymi perełkami architektonicznymi, w porównaniu do znanych nam współczesnych, betonowych dworców kolejowych.
Kolejka kursuje od 30 kwietnia do 30 września codziennie. Bilety można kupić w kasach dworcowych lub u konduktora za gotówkę. Dodatkowo na dworcach w Trzęsaczu, Rewalu, Niechorzu Gł. i Pogorzelicy umieszczone są biletomaty, w których również można nabyć bilety. Płatność w nich kartą płatniczą.
Aktualny rozkład jazdy podany na stronie kolejki nadmorskiej.